Wojewoda broni Deniszczuka

Zdaniem prawników wojewody starosta Piotr Deniszczuk mógł głosować nad uchwałą ustalającą jego wynagrodzenie

Wojewoda lubelski nie dopatrzył się nieprawidłowości i nie zakwestionował uchwał w sprawie powołania starosty chełmskiego i ustalenia jego wynagrodzenia. Opozycja powoływała się na przepisy, które mówią, że starosta nie powinien głosować we własnym interesie.

Po sesji, na której zapadły uchwały o powołaniu starosty i ustaleniu jego wynagrodzenia (obie przeszły jednym głosem), pojawiły się wątpliwości czy w głosowaniach mógł brać udział Piotr Deniszczuk. Opozycja powoływała się na ustawę o samorządzie, która wyklucza radnego z głosowania, które dotyczy jego interesu. A Deniszczuk głosował za powołaniem siebie na stanowisko, przeciwko obniżeniu własnej pensji, a potem za uchwaleniem maksymalnej stawki wynagrodzenia dla siebie. Bez jego głosu uchwały nie przeszłyby.

Biuro prawne wojewody nie dopatrzyło się nieprawidłowości. – Po przeprowadzeniu analizy organ nadzoru uznał, że brak podstaw prawnych do zakwestionowania legalności ww. uchwał. Zgodnie z art. 12 pkt 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz.U. z 2024 r. poz. 107) do wyłącznej właściwości rady powiatu należy wybór i odwołanie zarządu oraz ustalanie wynagrodzenia jego przewodniczącego – informuje Aneta Galek z UW Lublin.

Dalej urzędnicy wojewody wyjaśniają, że w głosowaniu nad wyborem starosty brało udział 19 radnych, którzy oddali 19 ważnych głosów, a komisja skrutacyjna stwierdziła wybór na starostę Piotra Deniszczuka. Dlatego brak jest podstaw prawnych do unieważnienia uchwały. Podobnie jest z uchwałą o wynagrodzeniu starosty, która również nie narusza obowiązujących przepisów.

Zdaniem wojewody nie można kwestionować uchwał powołując się na ustawę o samorządzie powiatowym, zgodnie z którym radny nie może brać udziału w głosowaniu, jeżeli dotyczy to jego interesu prawnego.

– Zdaniem organu nadzoru zamiar (czy zgoda) objęcia stanowiska w organie samorządu terytorialnego, nie jest wyrazem „interesu prawnego” danej osoby (radnego) w rozumieniu przywołanego przepisu, lecz jest to sytuacja organizacyjna, w której chodzi o udział w mechanizmach zarządzania publicznego, do czego radny – z istoty swojej funkcji – jest prawnie upoważniony i zobowiązany (…) Oznacza to, że każdy radny uprawniony jest do głosowania w sprawach wyboru starosty nawet w przypadku, gdy sam kandyduje na to stanowisko. Głosowania wyborcze nie stanowią bowiem wyrazu osobistego (faktycznego lub prawnego) interesu prawnego, lecz są elementem procedury decyzyjnej w sferze politycznej, a udział w nich jest podstawowym obowiązkiem radnego – wyjaśnia biuro prawne wojewody.

W ocenie organu nadzoru wyrazem „interesu prawnego” nie jest także udział w głosowaniu nad wynagrodzeniem starosty. Tak samo jak diet, nad którymi głosują przecież wszyscy radni, a dotyczą ich osobiście. (bf)

News will be here