Obiecanki, cacanki?

Poprzedniej władzy tak zależało, by mieszkańcy zwłaszcza wiejskich gmin wzięli udział w wyborach parlamentarnych, że obiecała wysokie nagrody dla gmin, w których najwięcej mieszkańców ruszy do urn. Gmina Chełm rozbiła pulę i miała dostać łącznie 2,5 mln zł dla OSP, KGW, klubów sportowych i na inne cele. – Do dzisiaj nie dostaliśmy ani złotówki – mówi wójt Wiesław Kociuba.

Bonus frekwencyjny to miała być nagroda dla gmin, w których frekwencja w wyborach do parlamentu przekroczy 60 proc. Każda gmina, która osiągnęła ten próg miała dostać 250 tys. zł z przeznaczeniem na działalność kół gospodyń wiejskich i kolejne 250 tys. zł na kluby sportowe. Na 15 samorządów w powiecie chełmskim tylko w trzech gminach frekwencji wyniosła poniżej 60 proc. – w Rejowcu, Białopolu i Leśniowicach. W pozostałych mieszkańcy się zmobilizowali. Czy z powodu obywatelskiego obowiązku, czy też z powodu bonusów – trudno stwierdzić. Ale każda z tych gmin powinna dostać po pół miliona złotych.

Znacznie większe pieniądze miały dostać gminy, które osiągnęły najwyższy wynik frekwencyjny w swoim powiecie. Dodatkowy milion złotych na remizy strażackie i kolejny milion z budżetu obywatelskiego na dowolny cel. W powiecie chełmskim pulę rozbiła gmina Chełm, w której do urn poszło prawie 67 proc. uprawnionych do głosowania. Łącznie gmina powinna więc dostać 2,5 mln zł. Ale od wyborów minęło już ponad pół roku, a do budżetu gminy nie wpłynęła nawet złotówka.

– Mocno to niepoważne – mówi Wiesław Kociuba, wójt gminy Chełm. – Można powiedzieć, że rozbiliśmy bank, ale złotówki nie zobaczyliśmy.

Niektóre, zwłaszcza biedniejsze samorządy, mocno liczyły na te pieniądze. Tuż po wyborach chciały planować i wpisywać je do budżetu na 2024 rok. – My tego nie zrobiliśmy, bo nie jesteśmy aż tacy naiwni – mówi Kociuba. – Wprowadzić dotację do budżetu będzie można w trakcie roku.

Na razie nie wiadomo czy i kiedy samorządy dostaną pieniądze. Urzędnicy z gminy Chełm pisali w sprawie bonusu frekwencyjnego do ministerstwa rolnictwa, które było jednym z sygnatariuszy tej obietnicy. – W sprawie 250 tys. zł dla KGW, 250 tys. zł dla klubów sportowych i miliona z budżetu obywatelskiego na razie nie ma odpowiedzi – mówią.

Coś drgnęło w sprawie miliona złotych dla Ochotniczych Straży Pożarnych. – Połowę kwoty prawdopodobnie otrzymamy od komendanta głównego straży pożarnej, a drugą połowę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska – mówi Mirosław Mysiak z UG Chełm. Urzędnicy ustalają szczegóły. Za pieniądze od komendanta chcieliby kupić nowy lekki wóz pożarniczy oraz średni wóz, ale używany. Dodatkowo dla pozostałych sześciu jednostek OSP chcieliby kupić zestawy przeciwpożarowe o wartości po 25 tys. zł każdy. Ewentualnych pieniędzy z NFOŚ nie mogą wydać na nic innego niż termomodernizację remiz strażackich, wymianę pieców czy montaż fotowoltaiki. Bo wydatek musi być „podciągnięty” pod program Czyste Powietrze. Urzędnicy nie wiedzą też czy dostaną dotację z góry, czy będą musieli sfinansować inwestycje i zakupy, a potem rozliczać się i czekać na refundację. – Realizację zadań wstępnie planujmy rozłożyć na bieżący i przyszły rok, ale nie mamy jeszcze umowy, wiec nie wie, my jak będzie wyglądać ich finansowanie – mówi M. Mysiak.

W sprawie pozostałych „bonusów” na razie cisza. (bf)

News will be here