Lekarze z Ukrainy wspomogą szpital?

Problemy krasnostawskiego szpitala spędzają sen z powiek staroście Januszowi Szpakowi. Lecznica ma zadłużenie w wysokości około 20 mln zł i potrzebuje lekarzy. Jedynym pocieszeniem jest świetnie działający od ponad roku Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.

Kilka dni temu odbył się konwent starostów z województwa lubelskiego. Jednym z tematów było funkcjonowanie powiatowych szpitali. – Tylko jeden, w Łęcznej, jest na plusie – mówi Janusz Szpak, starosta krasnostawski. – Pozostałe mają długi. W tym zestawieniu jest niestety lecznica w naszym mieście.

Szpital powiatowy w Krasnymstawie ma około 20 mln zł zadłużenia, z czego 13 mln zł to kredyty i pożyczki długoterminowe oraz krótkoterminowe. Ubiegły rok lecznica zakończyła zyskiem w wysokości 130 000 zł, ale taki wynik nie miał większego wpływu na ogólną sytuację finansową szpitala. Starosta Szpak dobrze ocenia pracę dyrektora jednostki Andrzeja Jarzębowskiego. – Niestety, w powiatowych szpitalach jest coraz mniej lekarzy i to jest problem bardzo trudny do rozwiązania. Najlepsi trafiają do szpitali wojewódzkich i klinicznych – uważa J. Szpak.

Z podobnym problemem boryka się również lecznica w Krasnymstawie. Starosta Szpak ma jednak plan, by choć w części go rozwiązać. – Chcemy odnowić kontakty z Radziwiłłowem na Ukrainie. Już kiedyś współpracowaliśmy. W minionym tygodniu w Krasnymstawie gościli mer, jego zastępca i dyrektor tamtejszego szpitala. Rozmawialiśmy na temat zatrudnienia w naszej lecznicy lekarzy z Ukrainy. Jeśli nie będziemy mieli chirurgów, pediatrów, ginekologów, jednym słowem „obstawy lekarskiej” z prawdziwego zdarzenia, Narodowy Fundusz Zdrowia może odmówić podpisania kontraktu – wyjaśnia Janusz Szpak. – To dla naszego szpitala bardzo ważne, dlatego liczę na to, że w najbliższym czasie wzmocnimy się medykami zza wschodniej granicy.

Pocieszeniem jest natomiast świetnie działający Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który funkcjonuje przy szpitalu od ponad roku. Dużą rolę w pozyskaniu funduszy na jego budowę odegrała była posłanka z Krasnegostawu, Teresa Hałas, dzięki której powiat uzyskał niezbędną dotację rządową.

– Obłożenie jest stuprocentowe – podkreśla starosta. Utworzenie ZOL-u było strzałem w dziesiątkę. W naszym województwie na miejsce w takiej placówce czeka się trzy miesiące i dłużej – dodaje. (d)

News will be here