Kogo uda się przekupić?

Koalicja rządząca powiatem chełmskim ma zaledwie jeden głos przewagi, więc cały czas próbuje przeciągnąć na swoją stronę kogoś z opozycji. Ale nęcenie funkcjami przewodniczących komisji za 3200 zł miesięcznie na razie się nie powiodło. Będą kolejne próby?

Na ostatniej sesji radni z powiatu chełmskiego głosowali nad wotum zaufania dla starosty chełmskiego i absolutorium dla zarządu. Można było się spodziewać, że obie uchwały zostaną przyjęte, bo starosta i rządząca koalicja mają 10 na 19 głosów w radzie. A i sama opozycja nie zawsze jest w komplecie i trzyma się razem. Artur Juszczak z OdNowy wyjechał na pielgrzymkę rowerową, a Bogusław Żelechowski, który wszedł do rady powiatu z opozycyjnej listy G9, a teraz jest w klubie OdNowa, wstrzymał się w obu głosowaniach. Radnych koalicji nie wzruszyła też opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która pozytywnie zaopiniowała wniosek komisji rewizyjnej o nieudzielenie absolutorium zarządowi. Przed tygodniem pisaliśmy, że komisja nie chciała udzielić absolutorium, bo radni nie mogą uzyskać informacji na temat prywatnego wykorzystywania autobusu Domu Pomocy Społecznej w Nowinach. Jarosław Wójcicki z G9 mówił, że negatywna opinia Komisji Rewizyjnej to wina starosty, który kręcił i unikał odpowiedzi na pytania radnych i przewodniczącego poprzedniej komisji rewizyjnej Andrzeja Zająca, który miał przeprowadzić kontrolę w DPS w Nowinach, a do której nie doszło.

– Te dwie osoby uniemożliwiły nam dojście do prawdy – mówił, dodając, że może nowa komisja dowie się czy pieniądze za wykorzystywanie autokaru trafiły do kasy DPS czy do prywatnej kieszeni.

Szpilkę staroście wbił też Marcin Łopacki z PSL, nawiązując do dwóch opinii RIO – jednej pozytywnej, wydanej na wniosek zarządu powiatu i drugiej, wydanej na wniosek komisji rewizyjnej. Mówił, że RIO pracuje na podstawie dokumentów, które dostaje z powiatu. – Jak by się zachowało RIO, gdyby otrzymało wszystkie dokumenty, które dotyczą wydatków w DPS w Nowinach i Rejowcu? – zastanawiał się. Porównał też miesięczne koszty utrzymania pensjonariuszy w obu placówkach. A te w porównaniu do minionego roku znacznie wzrosły – do prawie 7300 zł w Nowinach i prawie 6900 zł w Rejowcu.

– Nasuwa się pytanie, skąd taki wzrost. Nie wiemy nic, trudno się odnieść, jeżeli niektóre dokumenty są skrzętnie ukrywane. Nie wiem, czego się pan boi, jak się nie ma nic na sumieniu, to trzeba pokazać to opinii publicznej. Więcej odwagi – nawoływał do starosty Deniszczuka.

Oczywiście głosy opozycji były jak wołanie na puszczy, bo 10 radnych i tak zagłosowało za wotum zaufania i udzieleniem absolutorium. Ale ta tylko niewielka przewaga w radzie najwyraźniej mocno niepokoi starostę Deniszczuka. Dlatego cały czas kombinuje, jak zwiększyć różnicę i przeciągnąć na swoją stronę kogoś z opozycji. Podobno B. Żelechowski i Bernadeta Misiura dostali propozycję objęcia komisji w radzie. A za te funkcje radni po ostatnich podwyżkach dostają ponad 3200 zł miesięcznie. I chyba wstępnie zgodzili się przyjąć propozycje, bo w trakcie sesji radni od Deniszczuka zrobili im miejsce rezygnując z przewodniczenia swoimi komisjami – Lucyna Sado z komisji budżetu, rolnictwa, oświaty i spraw społecznych a Andrzej Derlak z komisji rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej. Przewodniczący rady od razu ogłosił 20 minutową przerwę po to – jak sam powiedział – żeby przygotować uchwały o powołaniu nowych szefów komisji. Ale plan chyba nie wypalił, bo po przerwie przewodniczący oznajmił, że rezygnacje radnych zostaną rozpatrzone w innym terminie. Na kolejnej sesji radni będą musieli wycofać swoje rezygnacje, chyba, że jednak uda się kupić kogoś na opozycji. Chociaż dziwnie by to wyglądało, gdyby radni z Wierzbicy (Misiura i Żelechowski są z tej gminy), którzy dostali się do rady powiatu dzięki głosom przeciwników starosty Deniszczuka, teraz klepali się z nim po plecach. (bf)

 

News will be here